Przygotowanie tradycyjnego pasztetu zajmuje wiele godzin, ten robi się znacznie krócej, nie wymaga pieczenia i smakuje wybornie, przypominając nieco foie gras, czyli pasztet ze stłuszczonych kaczych lub gęsich wątróbek.
Na patelni rozgrzać 2 łyżki masła, dodać drobno posiekaną cebulę, i dusić kilka minut na wolnym ogniu, aż cebula się zeszkli i zmięknie, lecz nie zrumieni. Dodać drobno posiekany czosnek, po kolejnej minucie oczyszczone wątróbki. Zwiększyć ogień i smażyć, aż wątróbki się lekko zrumienią, lecz pozostaną różowe w środku. Na minutę przed końcem smażenia wlać brandy, doprawić solą, pieprzem, tymiankiem i gałką muszkatołową. Całość wraz z sokiem spod smażenia przełożyć do malaksera, zmiksować na gładką masę, dodając stopniowo resztę masła podzielonego na kawałki. Masę przetrzeć raz jeszcze przez bardzo drobne sitko, tzw. pasztetowe. Wąską i wysoką brytfankę o pojemności ok. 500 ml wyłożyć przezroczystą folią, włożyć masę do brytfanki. Stuknąć kilka razy brytfanką o stół, by masa dobrze osiadła, całość przykryć i dobrze ostudzić w lodówce (najlepiej przez noc). Przed podaniem zanurzyć brytfankę na kilka sekund we wrzątku, odwrócić na półmisek lub deskę, zdjąć brytfankę i folię, a pasztet wygładzić nożem. Pasztet podawać pokrojony w plastry z chrzanem lub innymi dodatkami.